Dotrzeć do świata ze światłem własnego życia w słowie pisanym ze zmieniającej się z biegiem czasu i dla licznych nieznanej lub mało znanej rzeczywistości romskiej… Dobiec w słowie odważnie wołającym o uwagę i z nadzieją, że przyciągnie ono i otworzy wielu na wartości odmiennej kultury – to dokonać dzieła idącego wprost z własnej duszy i własnego umysłu do niepoliczalnych dusz i umysłów. A gdy to światło i to wołanie płynie wprost z duszy i umysłu Władysława Iszkiewicza, postaci ważnej i uznawanej przez Romów za autorytet, artysty poddawanego presji w poprzednim systemie ustrojowym, w którym kultura, sfera wybranej przez niego aktywności, była dławiona cenzurą i infiltracją – nie sposób nad takimi intencjami nie przystanąć bez poruszenia i odzewu. Zwłaszcza że te intencje doczekały się odsłony w nadzwyczaj rzadkiej publikacji książkowej.
Wieloletni dyrektor Cygańskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Roma” W. Iszkiewicz w 1978 r. zdecydował się emigrować z Polski wraz z artystami zespołu do krajów skandynawskich. Oficjalnym celem wyjazdowym miały być występy. Nie miał prawa niczego zabrać ponad to, co zostało sztywno wyznaczone przez surowe przepisy. Zdołał jedynie przed służbami kontrolnymi ukryć w bucie dwie fotografie – swój fotoportet i pamiątkową, na której został uwieczniony wraz zespołem. Sfinansował ten wyjazd. Artyści zespołu rozproszyli się w Skandynawii, a sam wybrał Szwecję.
I dopiero w 2010 r. zdecydował się na przekazanie spisanych przeżyć, obrazu świata Romów i wiedzy o Romach do wydania w książce. Mieszkał wtedy w stolicy Szwecji z żoną Rają i dziećmi i stamtąd zasłał materiały w zaufaniu Annie Markowskiej, prowadzącej w Poznaniu Fundację „Bahtałe Roma”, znanej mu już z czasów „Estrady”.
Teraz po latach jest za późno nawet na zarumienienie się ze wstydu, iż właśnie o Władysławie Iszkiewiczu, żyjącym w Szwecji, niejako na wygnaniu, w zapomnieniu, nie pomyślały dotąd gremia w Polsce tak doceniające wkład w jej kulturę licznych innych postaci. Do tej pory nie uczyniono nic, aby dostrzec i nagrodzić jego zasługi dla kultury romskiej i polskiej jako artysty, kreatora wartości artystycznych, organizatora zespołu „Roma”, nadto rozsławiającego Polskę na estradach wielu krajów świata.
W „Księdze romskiej” odkrywa Iszkiewicz od nowa karty historii „Romy”, mówiąc wprost w „Autobiografii” swoim wyjątkowym świadectwem, ocalając w nim wrażliwą pamięcią postacie czy szczegóły z tamtych lat. Polskie karty jego losu, silnie splecionego z tym zespołem, dotrwały jednak tylko do momentu, w którym artystyczny żywot zespołu „Roma” w Polsce był już wątpliwy, zagrożony szykanami za odmowę współpracy ze służbami. Romowie tymczasem wzbraniają się przed angażowaniem w politykę. Dla romskich artystów presja mająca złamać ich opór była nie do przyjęcia.
Znany w swoim środowisku jako Lasio, W. Iszkiewicz poświęcał się przez wiele lat misjom związanym z gromadzeniem wybranych tematycznie informacji o dorobku Romów i zdobywaniem potrzebnego poparcia dla swoich idei w społeczności romskiej. Od dawna też nosił się z zamiarem spopularyzowania treści historyczno-obyczajowych i prawnych związanych ze środowiskami Romów i wydaniem leksykonu języka romskiego. W „Księdze romskiej” znajdujemy ten język w rozdziale: Słownik. W tym obszernym autorskim opracowaniu słownictwa romsko-polskiego i polsko-romskiego Iszkiewicz podaje występujący w wielu formach zbiór haseł w dialekcie Lowari-Czokeszci. Słownik ten w sytuacji braku czy rzadkości tego typu opracowań stanowi dla polskojęzycznego czytelnika cenne źródło. Może być pomocny także dla Romów nie znających jeszcze języka polskiego.
W autobiografii Władysław Iszkiewicz, szczycący się swoim pochodzeniem z rodu Lowarów, odsłania także bardzo subtelnie i jednocześnie wyraziście swoją młodość i tajemny świat romski, w który są wpisane obyczaje z tamtych czasów, w tym liczne tabu, często podobne w wielu rodach, lecz nacechowane w każdym z nich indywidualnymi odstępstwami. Świat ten jednakże ewoluuje. Iszkiewicz nie ukrywa, że obecnie tradycja romska jako dziedzictwo niezwykle ważne dla niego i starszyzny romskiej czy w ogóle społeczności Romów – zmaga się z wieloma wyzwaniami i przeciwnościami, które wnosi w jej życie i kulturę świat współczesny. Mocy zaś tradycji dowodzi choćby przetrwanie przez wiele wieków prawa i kodeksu Romów wyłącznie w ustnych przekazach. Wobec istnienia pisanego prawa krajów, w których żyją Romowie, jednak w końcu pojawiła się także jego inicjatywa spisania po raz pierwszy konstytucji i stworzenia pisanego kodeksu Romów – prawa niezależnego od państwowego. To kodeks surowy dla wszelkich odstępstw, dla których świat pozaromski coraz częściej się pochyla swoim prawem. W tej okoliczności już widać możliwe napięcia między obu światami.
„Księga romska” to jednak nade wszystko kolejna cegiełka dołożona do pisemnych źródeł romskich. A słowo pisane nieczęsto dociera ze świata Romów w zwartych publikacjach, a jeśli już się pojawia – to najczęściej wspomnieniowych, pamiętnikarskich, natomiast rzadko – literackich. Dlatego też i ta zasługa W. Iszkiewicza, który zdecydował się na wydanie książkowe, zapewne zaowocuje poznawczo.
Jeśli treści podane w „Księdze romskiej”, w tym prawne, związane z Nową Konstytucją, sprawią, że dokona się w świadomości polskich czytelników również przełamanie stereotypów obciążających relacje świata Romów ze światem nie-Romów, a nadto rozbudzi się w Polsce głębsze zainteresowanie innością Romów z tkwiącymi w niej wartościami kultury niosącej wiele niezwykłości, a tak często li tylko podziwianej jako żywioły tańca i muzyki, to ta realizacja wydawnicza ma wielkie szanse spełnienia się w oczekiwanym przez wszystkich ludzi dobrej woli postępie w dialogu obu kultur.
Stefania Golenia Pruszyńska
Na fot.1: Autor „Księgi romskiej…”: Lasio Władysław Iszkiewicz; na fot. 2: W. Iszkiewicz z Cygańskim Zespołem Pieśni i Tańca „Roma”. Obie fotografie (ilustrujące okładki) W. Iszkiewicz zdołał ukryć w bucie przed służbami kontrolnymi – i tym sposobem je ocalił i przewiózł do Szwecji.
„Księga romska. Autobiografia. Prawo. Słownik”, Lasio Władysław Iszkiewicz. Wydawca: Fundacja BAHTAŁE ROMA, Poznań 2013. Redaktor prowadząca: Stefania Golenia Pruszyńska