„Głową o mur Kremla” − książka Krystyny Kurczab-Redlich, autorki proponowanej do Pokojowej Nagrody Nobla w 2005 roku, stanowi niezwykłe źródło informacji i wiedzy o schyłkowych dniach ZSRR i o Rosji współczesnej. Te karty nasycone są faktografią, potraktowaną przez autorkę wszechstronnie i z dużą dociekliwością. Do dramaturgii w niej mówiącej nawiązują również dwa filmy dokumentalne. Obrazy o niebywałej wymowie.
Bardzo trudna misja Krystyny Kurczab-Redlich, która przebywała w Rosji, pełniąc rolę korespondentki, zmierzała poznawczo w wielu kierunkach − zarówno obyczajowo-mentalnym, jak i politycznych uwarunkowań. Pytania: Jacy są Rosjanie? Co warunkuje ich postawy? Kto bije demokratów w Rosji? Czy w Rosji nadal są torturowani ludzie? Jaki jest obraz dramatu Czeczenów i wojny w Czeczenii? − znajdują tutaj, na kartach jej książki, wiele odpowiedzi. To pytania o prawdę i jej przekłamania. O obraz, który w rzeczywistości jakże jest trudny do przyjęcia bez wstrząsu świadomości. W tym obrazie splatają się żywioły władzy, pieniądza, idei, walki o idee i o prawo do życia w wolności i prawdzie.
Stefan Bratkowski: „Rosja Krystyny Kurczab-Redlich, polskiej Politkowskiej, nie jest Rosją wydumaną przy komputerze, jest Rosją żywą, znaną autorce osobiście, poznawaną za cenę największego nawet ryzyka”. W 2005 roku Krystyna Kurczab-Redlich na wniosek czeczeńskiej organizacji „Echo Wojny”, Amnesty International i Fundacji Helsińskiej została zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla, co sama skomentowała z niezwykłą skromnością: „jako jedna z tysiąca”.
„Ludzie żyją, jakby mieli dwa życia”. „Centrum Groznego zburzono precyzyjnie, z pasją, do cna. A ludzie? Ludzie żyją, jakby mieli dwa życia. Jedno − zachowane w pamięci jak koszmar. I drugie − darowane pzrez bombę, co nie doleciała, odłamki, co przeszły bokiem, snajpera zbyt pijanego, by strzelać zbyt celnie. Zagarniają dzis dla życia każdy kawałek ruin, gdzie są cztery ściany i dach. Jeśli ktoś ma więcej pieniędzy, funduje sobie szkło do okien. Jeśli nie ma – przeciąga między ramami plastikowe płachty. Ale nawet w tych niedoburzonych domach nie jest zimno. Gaz jest wszędzie darmowy. Palniki gazowe rozrzutnie palą się przez całą noc, zastępując prąd w grzejnikach […]”. „[…] Ruiny nie mają wielu mieszkańców. Czeczeni, naród wielkich rodzin o niebywale silnych więziach, koczują u krewnych na wsi. A wsią jest wszystko poza Groznym” − podaje w książce Krystyna Kurczab- Redlich.
„Mówi się: Rosjanie nie dorośli do oporu. Rosjanie nie nadają się do demokracji”. „Sami o sobie też mówią źle: »my raby« (my niewolnicy), my bydło… To upraszczanie ocen. Jaki fragment historii miał im przekazać tradycję obywatelskij odwagi? Przecież historia Rosji to historia terroru, a ten rodzi tylko strach. Ale gdy z góry otrzymali znak, że bunt nie będzie karany, usłyszeli w sobie zwykły, człowieczy zew wolności. I ludzie o psychice kształtowanej przez terror, łagry i »psychuszki« tysiącami wychodzili na place, krzycząc: »Precz z komunizmem«, w tym jednym, krótkim błysku prawdziwej swobody, jaki im dała historia wraz z pierestrojką. Na swobodę tę nie byli przygotowani. W Rosji odwieczna przemoc wytrzebiła znaki wolnych ludzi. Musieli je tworzyć od nowa. Nie wiedzieli jak. Lecz fala ich nadziei na godne życie sięgała chmur” − analizuje autorka. I dodaje: „Nadzieje wiązali z konkretną osobą, która tak pięknie uosabiała nowe. Pięknie, bo musiała walczyć ze starym. Wszystkim się zdawało, że wystarczy ją postawić na czele państwa, a stare zniknie jak sen. Stare uosabiał Gorbaczow. Nowe – Jelcyn”.
„Czeczenia − widmo śmierci”, „Czeczenia− zabójstwo za zgodą świata”. Dopełnieniem wiedzy, wnikliwych dociekań, relacji, arcyciekawych i bardzo odważnych dialogów z ludźmi ze świecznika, odsłon rzeczywistości w licznych fotografiach zawartych w książce, są również dwa filmy Krystyny Kurczab-Redlich: „Czeczenia − widmo śmierci” oraz „Czeczenia − zabójstwo za zgodą świata”. Te filmy udostępniono publiczności w poznańskim Teatrze Ósmego Dnia − 14 listopada 2007.
To kadry tak wstrząsające, opatrzone zresztą komunikatem o scenach wyjątkowego okrucieństwa, że ich dramatyczny obraz − rozpaczliwy krzyk o człowieka i człowieczeństwo − poraża. Nawet oględnie je komentując, trzeba podkreślić to, co mówiła autorka, iż pragnęła je podać dla co najmniej wyjaśnienia, jak i do jakiego stopnia człowiek w rzeczywistości wojny w Czeczenii jest upodlony i co niesie śmierć tak masową – bestialstwo. Widoczne gołym okiem. Że nie ma w tej sytuacji możliwości innej niż doznanie skrajnego przerażenia, zwłaszcza że machina zła jest tą, w której kłamstwo, zbrodnia i podłość są kwitowane salonową grą polityczną. Tzw. zaczystki nazywa się kontrolą dokumentów, a mają one i inne zaoczne przecież praktyki. Cierpienia ludzi dotkniętych wojną, bezkarnością zbrodniarzy mierzalne są rzekami łez, bólu i ostatecznie – wołaniem Boga o pomoc, gdy wołanie o pomoc wolnego świata jest słabo słyszalne.
Są sceny i obrazy w tych filmach takie, iż nie można na nie patrzeć z otwartymi oczami i bez zdumienia, jakże to możliwe w dobie świata tak chętnie odwołującego się do praw człowieka. Tam gwałcono te prawa i są one gwałcone do tej pory. Także za zgodą zakłamanych i nie mogących już oddzielić prawdy od kłamstwa ludzi. Ludzi zniewolonych, poddających się w obliczu zagrożenia życia. Niezależne media są nieliczne i ich głos jak wołającego na puszczy nie przebija się poza liczne i silnie podkreślające głos władzy. Docierały jednak do Czeczenii grupy reprezentujące humanitarne organizacje czy przestrzegania prawa.
Głowa na wydartym sercu i inne oblicza dramatu. Bezimienne zwłoki torturowanych Czeczenów, ciało człowieka z głową leżącą na sercu wydartym z jego piersi. Kiedy to serce wydarto – czy z żywego człowieka, czy po jego śmierci? – pyta głos komentatora. Ciała zaszytych mężczyzn (podobno zabitych dla narządów, które przeznaczono na handel), ciała mężczyzn, młodzieńców − z rozbitymi czaszkami, śladami tortur np. prądem. Mówi się o tysiącach, dziesiątkach tysięcy. Matki i żony biegające i szukające swoich mężów, synów, krewnych, znajomych pośród zawiniętych lub leżących na płachtach zwłok tak licznych i zmasakrowanych.
Hazan − bardzo ładna dziewczyna, studentka psychologii. Pojechała do Czeczenii − do swojej babci na wieś. Straciła kontakt z rzeczywistością, nie mówi, nie ma z nią możliwości rozmowy − z powodu traumatycznego przeżycia: była świadkiem rozstrzelania kilku jej rówieśników.
Ibrahim − chłopiec jak plasterek ciała, z żebrami jakby były przyklejone do kręgosłupa, z wiotkimi nóżkami i rączkami. Diagnoza: zanik mięśni wskutek przeżycia widoku zbrodni. Pomoc medyczna, o którą dla tego dziecka się ubiegała w Polsce Krystyna Kurczab-Redlich, okazała się nierealna − z uwagi na fakt, iż z chłopcem do Polski chciała przyjechać kilkunastoosobowa rodzina.
Said − chłopiec z wielkim brzuszkiem, bliznami pooperacyjnymi, powiększoną śledzioną. Potrzebny jest przeszczep wątroby. Zachorował, doznawszy wstrząsu widokiem zabitej matki i braciszka w kołysce. Aktualnie jest pod opieką i leczony w Niemczech.
W labiryntach między prawdą a kłamstwem nie ma w rzeczywistości konfrontacji, zwłaszcza medialnej. Salony w Moskwie, Paryżu czy w innym mieście Zachodu mówią gładko do mikrofonów o pokoju, o terrorystach czeczeńskich, o przyjacielu Putinie, o uwarunkowaniach rozmów. Małżonki polityków pławią się w uśmiechach, przyjacielskich gestach. Mówią i Czeczeńcy – o niewygodach prawdy dla Rosjan. Czy Rosjanie znają prawdę, czy chcą ją znać? Czy znają ją politycy? W filmie skwierczą słowa komentarza o faszyzacji Rosji za rządów Putina… Autorka sama mówi, że w Rosji kwota łapówek sięga ok. 40 proc. produktu krajowego brutto.
Symbol wolnej Czeczenii: Wilk − na ręczniku. Zapewne obecna Czeczenia jest nieodgadniona dla dziennikarzy. Przedstawia się ją im − jak mówi Krystyna Kurczab-Redlich − według sprawdzonej skądinąd praktyki: przygotowana trasa i wizyty. Zafałszowane wybory w Czeczenii (ekipa wyborców w stałym składzie jest w obrazie filmu wożona od lokalu wyborczego do lokalu wyborczego jako aktywni wyborcy, a z kolei Putin podsumowuje przed mikrofonem wyniki wyborów w Czeczeni: 84 proc. Czeczenów wzięło udział w wolnych wyborach; na potrzeby agitki medialnej malowane są chodniki, strojone lokale etc., a zakazany oficjalnie symbol wolnej Czeczenii jest widoczny na ręczniku powieszonym z innymi ręcznikami na sznurze). W Rosji giną dziennikarze, znajduje się ich martwych. W Czeczenii nad podziw przebywało wiele dziennikarek – starszych, z Zachodu. Czy ich głos dotarł w imię prawdy do głów odpowiedzialnych za działania polityczne i obronę praw człowieka i narodów do wolności, godności?
Ginęli i giną po obu stronach. W filmie pada pytanie: Dlaczego w Czeczenii Rosjanie nadal budują nowe koszary (w tle obrazu radosna piosenka rosyjska, która w kontekście jawi się słuchaczom jak ironia przebrana w uśmiech)? Ofiary są po obu stronach. Nie żyją już: Basajew, Maschadow, tysiące Czeczenów − młodych i starszych. Tysiące Rosjan. Wielu Czeczenów jest siłą zmuszanych do powrotu do Czeczeni z obozów dla uchodźców. Obiecuje się im także pieniądze i mieszkania. Konfrontacja tych obietnic wypada żałośnie, tragicznie. Kłamstwo gra z prawdą nadal. W Groznym − obraz normalności nie jest możliwy. Każde domostwo tknięte wojną. Straszą kikuty domów, bloków. A w pracowni protez − praca wre. Ciągle wybuchają miny pozostawione przez nieślepy przecież rozkaz. A „walka z terroryzmem czeczeńskim” ma oblicze przemocy wywołującej przemoc. Wyjątkowo okrutnej przemocy, skali zbrodni nie do pojęcia…
Stefania Pruszyńska
Krystyna Kurczab-Redlich − wieloletnia korespondentka w Rosji, z wykształcenia prawnik. Autorka filmów dokumentalnych o Czeczenii, w której od początku tzw. wojny czeczeńskiej wielokrotnie bywała oraz autorka książki wydanej w 2000 r. pt. „Pandrioszka”. Zdobywczyni wielu dziennikarskich nagród, w tym: dla korespondenta zagranicznego − Nagrody im. Kazimierza Dziewanowskiego, Amnesty International za artykuły o łamaniu praw człowieka w Czeczenii, nagrody im. Melchiora Wańkowicza oraz rosyjskiej nagrody w konkursie na reportaże o Moskwie. W 2005 roku Krystyna Kurczab-Redlich na wniosek czeczeńskiej organizacji „Echo Wojny”, Amnesty International i Fundacji Helsińskiej została zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla. Podjęła się pracy nad biografią Władimira Putina.
„Głową o mur Kremla”, Krystyna Kurczab-Redlich, wydawnictwo W. A. B., Warszawa 2007, seria: terra incognito.