Do zainicjowania zwłaszcza tematu bezpieczeństwa pasażerów miejskiej komunikacji publicznej sprowokował mnie widok buta leżącego na szklanej kopule wiaty na nowym przystanku tramwajowym, zlokalizowanym w przestrzeni poznańskiego dworca Zachodniego PKP. Pierwszą swoją publikację opatrzyłam krótkim komentarzem, który był w istocie sygnałem niepokoju…
A oto treść tej publikacji: Prosto z nieba… na szklanej tafli wiaty na przystanku tramwajowym m.in. „pestki”, czyli Poznańskiego Szybkiego Tramwaju − nie lada zagadka, która zmusza do wielu spekulacji. But! Zauważyłam go 6 września, na przystanku, nieopodal dworca Zachodniego PKP. A może dla bajkowego skojarzenia czy spełnienia – dołączył już do niego drugi, do pary… Sposób Marsjan na kota w butach?
Mojemu zdumieniu dałam wyraz publikacją, którą zatytułowałam „Prosto z nieba dla bosego kota” (9 września br.). Przedstawiłam w niej dowodowy materiał zdjęciowy, unaoczniający ów fakt (użyłam w tych fotografiach jako wskaźnika ikonki kota). Interweniowałam w tej sprawie u rzeczników prasowych, Radzie Miasta Poznania i u Prezydenta…
Skąd i komu spadł ten but na wiatę? To przejaw pełni bezpieczeństwa pasażerów MPK? – takie pytanie samo się nasuwało. Jeśli to jest możliwe, że tam spadł but, to równie dobrze mógł tam na tę szklaną taflę upaść np. kamień, kawał betonu etc. Jak zatem jest chroniona przestrzeń nad tak wielką wiatą, pod której szklaną kopułą czeka na tramwaj tyle ludzi, w tym małe dzieci? Nie spodziewając się żadnego zagrożenia, które może nadejść z góry, sponad ich głów, nie zakładają przecież kasków ochronnych, a MPK także takich nie wydaje ludziom przed wejściem na ten przystanek z dworca czy tuż przed wyjściem z tramwaju.
Może rzecznikom prasowym z firm komunikacji publicznej wolno bagatelizować płynącą z mediów krytykę lub interwencję? Rzecznik prasowa MPK, poinformowana przeze mnie o publikacji i proszona o wyjaśnienia, zachowując tonacje pytajne oraz doradcze w odpowiedzi, skierowała mnie z przekazanym jej listem do ZTM, czyli Zarządu Transportu Miejskiego jako najwłaściwszego adresata interwencji i pytań. Niestety, po milczeniu rzecznika prasowego ZTM oceniłam, że albo nie używa on słów na co dzień i nie łamie palców na klawiaturze komputera, albo zabrakło mu słów czy woli działania w tej sprawie, bowiem np. właśnie ugina się pod milionową górą listów z interwencjami prasowymi. A nie reagując, skazuje samego siebie na tego rodzaju domniemania, które wyrażam w poprzednim zdaniu.
Rada Miasta Poznania sygnalizuje zainteresowanie się sprawą. Odpowiedział na mój redakcyjny list Grzegorz Ganowicz, przewodniczący Rady Miasta, który z racji swojej roli w samorządzie i drogi służbowej skierował w tej sprawie dodatkowo list z prośbą do Prezydenta Poznania o wyjaśnienie sprawy, udzielenie odpowiedzi i przekazanie jej kopii również jemu do wiadomości.
Odpowiedź Prezydenta na moje pytania związane z bezpieczeństwem w pojazdach i na przystankach miejskiej komunikacji w Poznaniu nadeszła po uprzedzających ją: najpierw sygnale z automatycznej skrzynki, że mój list dotarł, a później − kilkakrotnych zapewnieniach, że otrzymam korespondencję po wyjaśnieniach w początkach grudnia. I tak się też stało −nadszedł wreszcie list wiceprezydenta Poznania (w tej chwili już poprzedniego).
Redakcja: Jakiego rodzaju interwencje są podejmowane w sytuacjach zakłóceń porządku publicznego w środkach komunikacji miejskiej w Poznaniu i na przystankach?
Z-ca Prezydenta Poznania Mirosław Kruszyński: − Przypadki zakłóceń porządku publicznego w pojazdach komunikacji miejskiej są zgłaszane niezwłocznie przez pracowników MPK do Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu lub Straży Miejskiej Miasta Poznania, które podejmują dalsze działania według własnych procedur i standardów.
Co zrobiono dotychczas dla uniknięcia lub przeciwdziałania wszelkim zagrożeniom w środkach transportu publicznego komunikacji miejskiej?
− Przeciwdziałania wszelkim zagrożeniom w środkach transportu publicznego polegają na współdziałaniu z Policją, Żandarmerią Wojskową i Strażą Graniczną. Współdziałanie ma na celu ujawnienie na tzw. gorącym uczynku zdarzeń o charakterze przestępczym, a zarazem – danie bezpieczeństwa pasażerom korzystającym z usług komunikacyjnych. Ponadto dla przeciwdziałania zagrożenia porządku publicznego funkcjonuje w pojazdach MPK system monitoringu, którego funkcja prewencyjna jest nie do przecenienia. Natomiast po każdorazowym odnotowaniu zdarzenia nagranie z monitoringu przekazywane jest organom policji, na każde ich żądanie.
Na ile są spełnione w zakresie podnoszenia bezpieczeństwa pasażerów MPK w Poznaniu europejskie standardy w tej dziedzinie?
− Udzielenie odpowiedzi na pytanie, na ile są spełnione europejskie standardy w zakresie podnoszenia bezpieczeństwa pasażerów MPK w Poznaniu, w związku z dużą ogólnością pytania, jest trudne bez skonkretyzowania, jakich europejskich standardów dotyczy pytanie. Wyjaśniam również, że pojazdy są wyposażone w technologie poprawiające bezpieczeństwo pasażerów, są to m.in.:
− system monitoringu, który umożliwia rejestrowanie obrazu w pojeździe i na zewnątrz, w tym kamera skierowana na trasę przejazdu, będąca niezwykle przydatnym instrumentem, dzięki któremu można odtworzyć przebieg kolizji i wszelkich zdarzeń drogowych;
− udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, a także rodzin podróżujących z dzieckiem w wózku (m.in. dostosowane specjalne miejsca z pasami);
− niskopodłogowe autobusy i systematycznie rosnąca liczba niskopodłogowych tramwajów;
− drzwi skokowo uchylne w autobusach sterowane fotokomórką;
− system samogaszący w komorze silnika, który stanowi zabezpieczenie na wypadek pożaru.
A jaka jest roczna kwota kosztów związanych z bezpieczeństwem w środkach transportu miejskiego w Poznaniu?
− Informuję, że o bezpieczeństwo transportu miejskiego troszczy się bardzo wiele instytucji w mieście. Jest to problem obejmujący wiele obszarów. Sprawami bezpieczeństwa zajmuje się Policja, Straż Miejska Miasta Poznania, Zarząd Dróg Miejskich, Zarząd Transportu Miejskiego, wiele wydziałów Urzędu Miasta Poznanbia, organizacji, fundacji i stowarzyszeń. Wyliczenie całkowitych kosztów związanych z bezpieczeństwem w środkach transportu miejskiego w Poznaniu jest trudne do zewidencjonowania. Przykładowo: koszt systemu monitoringu, podobnie jak inne systemy, które mają wpływ na bezpieczeństwo w autobusach i tramwajach, jest fabrycznie montowany i mieści się w cenie pojazdu. Każdy zakup nowego pojazdu to wydatek poniesiony na bezpieczeństwo w środkach transportu miejskiego. Co warto podkreślić, tabor jest systematycznie wymieniany i obecnie średni wiek autobusów wynosi 6,37 lat, a tramwaju – 26 lat (czyli niewiele, zważywszy na długą żywotność tramwajów). Do kosztów zapewnienia bezpieczeństwa konieczne byłoby dołączenie kwot na remonty torowiska. Ponadto w środkach komunikacji organizowane są różne akcje i kampanie, których celem m.in. jest poprawa bezpieczeństwa pasażerów.
Dostrzegalny i odczuwalny coraz lepszy komfort jazdy w nowych pojazdach komunikacji miejskiej w Poznaniu aż kusi o pytanie: Jak długo jeszcze jednak pozostanie w użytkowaniu stary tabor? I czego nowego możemy się spodziewać?
− Umowa zawarta pomiędzy Zarządem Transportu Miejskiego w Poznaniu a MPK zakłada, że w komunikacji miejskiej, „począwszy od 1 stycznia 20134 r. wielkość pracy przewozowej realizowanej taborem niskopodłogowym musi wzrastać o co najmniej 2 proc. rocznie w porównaniu z rokiem poprzedzającym”. Wyżej wymieniony zapis w umowie skutkuje tym, że już co trzeci tramwaj jest niskopodłogowy. Całkowicie niską podłogę ma 46 tramwajów Tramino i 14 Combino, w części zaś niską podłogę mają Tatry i Moderusy. Natomiast wszystkie eksploatowane przez MPK Poznań Sp. z o.o. autobusy są niskopodłogowe, dzięki czemu Poznań zajmuje najwyższe lokaty, jeśli chodzi o standard floty autobusowej.
Nie są jeszcze wszystkim znane aktualne nowinki dotyczące wielu nowoczesnych form opłat za jazdę tramwajem czy autobusem, w tym o coraz popularniejszej karcie PEKA. Proszę o szczegółowe informacje na ten temat… (Miałam na myśli dobro tych Czytelników Gazety Autorskiej „IMPRESJee” oraz Portalu Autorskiego IMPRESJee.pl, którzy mieszkają w Poznaniu bądź bywających tutaj).
− Szczegółowe informacje związane z kartą PEKA oraz obowiązującą taryfą biletową znajdują się na stronie internetowej www.peka.poznan.pl. Pod różnymi zakładkami zawarte są informacje zarówno dotyczące projektu PEKA, jak i taryfy opłat, a także zasady korzystania z karty PEKA wraz z filmikami instruktażowymi […].
A teraz po wypowiedzi Prezydenta kwestia: Pytania, pytania a ogólnodostępne informacje. Pytań jest wiele. Nie znam dotąd odpowiedzi na to, które związane jest z butem na szklanej kopule wiaty na przystanku MPK przy dworcu Zachodnim PKP. A szerzej − z bezpieczeństwem pod szklaną kopułą wiaty na przystanku przy dworcu Zachodnim, bowiem takiej nie otrzymałam. Na inne, niektóre, można znaleźć odpowiedzi w ogólnodostępnych źródłach, np. w witrynie MPK. W niej podaje się m.in., że już w 1997 r. uruchomiono łączność radiową z kierowcami autobusów, że komputery na pokładzie pojazdów to już oczywistość i że MPK dopuszczono do korzystania z kilkudziesięciu kamer zamontowanych w miejscach publicznych Poznania. Znaleźć można tam również krótkie publikacje o służbach ratowniczych, ich ćwiczeniach i doskonaleniu w umiejętnościach potrzebnych do akcji ratowniczych, akcjach edukacyjnych, np. „Nie bądź karpiem, nie daj się złowić” (samoobrona przed kieszonkowcami). Są ponadto wzmianki o tym, jak powinien postępować pasażer z dzieckiem w wózku podczas wsiadania i wysiadania (organizowano ćwiczenia, a bezpieczny sposób wstawiania do pojazdu i wystawiania z pojazdu wózka z dzieckiem obrazują wymownie ikonki). Akcentowana jest też tam kwestia, jak zachowywać się w tramwaju, by samemu nie powodować zdarzeń zagrażających własnemu zdrowiu czy nawet życiu, takich jak: groźny upadek, uderzenie o twarde elementy wyposażenia tramwaju.
Dla własnego dobra trzeba jednak drążyć temat i szukać rozwiązań sytuacji szczegółowej, gdy np. doznajemy szkody czy też straty. Lepiej jednak chcieć i umieć zapobiec takim sytuacjom, jeśli to możliwe i na te sytuacje mieć wpływ własną postawą. A profilaktycznie: lepiej się uczyć na cudzych błędach i nieszczęściach.
Wielu czytelników czy znajomych sygnalizuje różne przykre zdarzenia, fakty, które były ich doświadczeniem. Podczas ostrego hamowania autobusu czytelniczka (zdarzenie sprzed kilku lat) bezwiednie i gwałtownie pod działaniem siły bezwładności oparła się prawą ręką o szybę tuż przy drzwiach − złamała tę rękę w nadgarstku. Za to ocaliła twarz…
Sporo z sygnalizowanych zdarzeń dotyczyło incydentów z powodu postaw niektórych zapalczywych kontrolerów biletów. Uczciwi obywatele płacący za przejazd nie posiadali się z oburzenia na sposób ich potraktowania, zastraszania, żądania wyjścia z tramwaju i spisania mandatu na przystanku, podczas gdy nie mogli od razu znaleźć biletu lub gdy po wejściu do autobusu czy tramwaju, położywszy ciężkie torby podróżne lub z zakupami, zmierzali do kasownika, a ten został w tej chwili zablokowany przez kontrolerów, nie dających w ten sposób szansy na skasowanie biletu. Kilku wyraziło opinię, że mieli wrażenie, iż obserwujący ich kontrolerzy polowali na takie sytuacje. Te incydenty z agresywnymi i nieuprawnionymi postawami kontrolerów są − jak się wydaje obecnie − już niechlubną kartą z przeszłości.
Jedno ze zdarzeń opisanych przez czytelnika dotyczyło niesłusznej kary za brak biletu, podczas gdy pasażer − starszy schorowany człowiek go miał i odbił w kasowniku bez tuszu, czego jednak nie zauważył. Kontroler we wpisie na karcie mandatowej zaznaczył istnienie tego biletu (pasażer ten miał oprócz tego oderwanego biletu − cały plik zakupionych biletów), lecz nie skutkowało to podczas reklamacji − musiał zapłacić karę, dla niego, w jego sytuacji materialnej bardzo dotkliwą (niska emerytura po okresie długotrwałej choroby i wcześniej otrzymywanej renty). Był wzburzony takim obrotem sprawy, czuł się oszukany.
Postęp. Dodam, że z satysfakcją zauważyłam biletomat na przystanku tzw. pestki, w którym już można płacić za bilety kartą bankomatową. Kilka miesięcy temu jeszcze stał tutaj biletomat starszej generacji, podobnie i gdzie indziej. Dlaczego nie od razu zdecydowano się na te lepsze, nowocześniejsze? I jakie koszty generuje choćby taka zamiana biletomatów? Bo nadal niestałych pasażerów MPK, a więc zainteresowanych zakupieniem biletów i jazdą tramwajem czy autobusem nie każdego dnia jest sporo. Nie zawsze wiadomo zwłaszcza np. przyjezdnym (a jest ich widzialnie bardzo wiele podczas popularnych imprez targowych na MTP) i rezygnującym z powodu zatłoczenia na ulicach z jazdy samochodem, gdzie mogą się zaopatrzyć w bilety i czy w pojeździe komunikacji publicznej będzie nie tylko biletomat, lecz czynny biletomat. A i tak na ceny biletów wielu narzeka, także na zmianę tych z kategorii 15-minutowych na 10-minutowe.
Stefania Golenia Pruszyńska