Po przegłosowaniu w Sejmie znowelizowanej ustawy medialnej, która wywołała burzę pośród posłów opozycji już podczas jej procedowania, i kontrowersje zarówno wśród polityków poza polskim parlamentem, jak i w wielu środowiskach − zawrzało protestami na ulicach polskich miast. Na placu Wolności w Poznaniu wczoraj, 12 sierpnia, tłumnie przybyli poznaniacy demonstrowali od godziny 21.00 swój sprzeciw pod hasłem: „Nie oddamy wolnych mediów”.
W Sejmie 11 sierpnia br. lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz wnioskował o przełożenie debaty nad projektem znowelizowanej ustawy medialnej na wrzesień br. Ten wniosek został początkowo przyjęty, lecz po ogłoszeniu przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek reasumpcji był ponownie poddany głosowaniu. W drugim głosowaniu wniosek posła W. Kosiniaka-Kamysza został odrzucony i Sejm zagłosował nad projektem ustawy medialnej, przyjmując tę nową regulację.
Okoliczności przyjęcia ustawy: odrzucenie wniosku o przełożenie debaty, ogłoszenie reasumpcji, tryb głosowania i rezultat głosowania nad ustawą o radiofonii i telewizji wywołały falę krytyki. Głosy wzburzenia i protestów rozlały się już pod samym Sejmem po ogłoszeniu wyników głosowania. Później znalazły wyraz w manifestacjach zorganizowanych przez przeciwników nowelizacji ustawy w wielu miastach w Polsce.
Przegłosowana w Sejmie ustawa zmienia zasady przyznawania koncesji dla mediów będących własnością podmiotów zagranicznych, wykluczając wydawanie koncesji podmiotom spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Wskutek tej zmiany w ustawie o uzyskanie koncesji mogą występować wyłącznie właściciele mediów z krajów Unii Europejskiej oraz Islandii, Lichtensteinu i Norwegii. Nowy ustawowy zapis stawia koncern Discovery, właścicieli amerykańskiej spółki zarządzających stacją TVN24, w sytuacji nieuprawnionych do uzyskania koncesji. A tymczasem już od lutego 2020 r. bezskutecznie ubiegają się oni od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), będącej konstytucyjnym organem państwowym w Polsce, o przedłużenie dotychczasowej koncesji, którą uzyskali do 26 września 2021 roku.
Politycy opozycji oceniają nowelizację ustawy jako atak na wolne media, którego celem jest odebranie koncesji stacji TVN. Ta optyka sprawiła, że projekt ustawy, jeszcze przed jej uchwaleniem, opatrzono na antenach tej stacji nazwą „Lex TVN”. Z kolei politycy PiS-u wskazują, że brak regulacji przyjętej w ustawie narażałby na przejmowanie mediów w Polsce przez firmy z Rosji, Chin i krajów arabskich czy nawet kartele narkotykowe.
Los tej nowej regulacji zależy jednakże jeszcze od decyzji polskiego Senatu. W rozmowie z PAP marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że Senat zajmie się ustawą o radiofonii i telewizji 9 lub 10 września. Ponadto poinformował, że senacką debatę poprzedzi wszechstronna analiza prawna zespołu prawników Senatu nie tylko ustawy o radiofonii i telewizji, lecz również trybu pracy nad nią w Sejmie.
Stefania Pruszyńska
Autor fot.: Adrian Niss