Z Ojcem Janem Górą, duszpasterzem akademickim, rozmawia Dominik Górny, dziennikarz i poeta.
Co było powodem powstania książki „Podręcznik pokolenia JPII” – ojcowskie słowo do młodych świata, Polski i Lednicy”?
– Młodzież nieustannie zachęcała mnie do tego, abym jeździł z nią wszędzie, gdzie pojawiał się Ojciec Święty Jan Paweł II. Mówili – musimy tam być. Stawialiśmy się tam, gdzie nauczał. Zupełnie jak żołnierze Napoleona, do których zwracał się – jestem z was dumny. Dawni żołnierze mogą się poszczycić tym, że bezpośrednio uczestniczyli w zwycięstwie. Tak pamięta ich historia. Tak samo my możemy powiedzieć, że byliśmy na miejscu, w którym dokonywało się duchowe zwycięstwo. Możemy być z tego dumni. Przemówienia zawarte w „Podręczniku pokolenia JPII” są sposobem na utrwalenie dawnych spotkań, kiedy uczyliśmy się Boga. Uważam to za wielki skarb.
Książka z przemówieniami Jana Pawła II do młodzieży podkreśla poczucie bożej wolności. Co jest jej istotą?
– Wolność, to nie jest przede wszystkim to, co się z natury ma i posiada na własność, a co za tym idzie – konsumuje. Prawdziwą wolność się nieustannie zdobywa. Niezwykle ważnym warunkiem wolności jest twórczość i kreatywność człowieka. Życie nie może być produkcją. Musi być twórcze i mieć w sobie dużo entuzjazmu. To właśnie ten entuzjazm jest zanurzeniem w żywym Bogu. Zupełnie tak, jakby upić się Jego miłością. Radość nie może być produktem samym w sobie. Szczęście i pokój to dwa owoce godziwego życia. One pozwalają odkryć dwa rodzaje wolności – w starych strukturach i formach, jak również w przestrzeniach jeszcze nie odkrytych. Mnie interesuje szczególnie wolność w przestrzeniach nie zdobytych, takich, w których jest jeszcze wiele dobra do uczynienia.
„Nie wystarczy przekroczyć progu, trzeba iść w głąb” – przekonywał Jan Paweł II. Jakie są sposoby przekroczenia własnych słabości?
– Nie tylko głoszę nauki Jana Pawła II, ale sam staram się realizować papieskie poczucie wolności. Tak właśnie powstała Jamna, Hermanie, czy Lednica – te wszystkie aspekty życia, którymi się zajmuję. Wolność uczy tego, żeby budować dobro. Nikomu nic nie zabierałem. Stworzyłem przestrzeń, do której zapraszam ludzi. W kościele jako instytucji jest bardzo dużo przestrzeni „do wzięcia”. Ojciec święty wskazywał cztery obszary, w których każdy z nas może realizować poczucie swojej wolności: cywilizacja, kultura, polityka, ekonomia. To są nasze tereny apostolskie i misyjne. Musimy się nauczyć dzielić tę wolność dla wszystkich. Młodzież powinna umieć się „wprowadzić” do wolności, robić w niej zasiew, a potem zbierać plony. Aby przekroczyć własne słabości, trzeba po prostu nie bać się dążyć do wolności.
Jan Paweł II wielokrotnie odpowiadał na pytania młodzieży. Jakie podstawowe pytanie stawia im obecnie?
– Tym fundamentalnym zagadnieniem jest pytanie o miłość. Prawdziwa miłość bowiem godna jest zaufania. Nawet pytanie o Chrystusa jest pytaniem o miłość. Chrystus jest przecież objawieniem się miłości Boga do ludzi. Dlatego pytanie o człowieka jest również pytaniem o miłość. Ojciec Święty zadaje to samo pytanie, które postawiał Chrystus Piotrowi – czy kochasz mnie, czy kochasz mnie bardziej? Piotr, jak wiemy, trzy razy odpowiadał, a potem poszedł z tym pytaniem przez całe swoje życie aż do końca, na krzyż, do Rzymu. Dzięki próbie odpowiedzi na to pytanie wiedział, że ludzkie życie ma sens, tylko wtedy, kiedy jest odpowiedzią na pytanie o miłość.
Odpowiedź na to mają przynieść comiesięczne spotkania „Konwersatorium Jana Pawła II”…
– Te spotkania mają być okazją do poznania treści zawartych w „Podręczniku pokolenia J P II”. Chciałbym, żeby młodzież chciała bardziej słuchać. Ojciec Święty potrafił mądrze, a mimo to przystępnie mówić. Kiedyś w latach siedemdziesiątych przyjechał do Polski. Przeżyłem wtedy olśnienie – potrafił tak mówić po polsku, że aż się czuło, że ten język jest „nasz”, można się z nim utożsamić. Słowu trzeba dać ciszę, aby wybrzmiało. Wtedy będzie znaczyć, to co się mówi, czyli będzie wolne od kłamstwa. Nasze spotkania i książka mają być dowodem tego, jak można rozumieć słowo Ojca Świętego. Nie chcę naginać jego nauk do indywidualnych potrzeb. Pragnę jedynie tak przedstawiać myśl Jana Pawła II, żeby była dla każdego dostępna, była światłem, które wzbogaca przez wiele lat. Myślę, że po okresie entuzjazmu, recepcji emocjonalnej, nadchodzi właściwy moment na pogłębioną refleksję.
Czego nauczyła Ojca postawa Jana Pawła II?
– Osobiście zawdzięczam Papieżowi ocalenie życia. Dlatego bardzo go kocham i do końca życia pozostanie moim przewodnikiem. Kiedy przyjechałem do Poznania, jako młody, dwudziestokilkuletni zakonnik, nie wiedziałem, jak mam się zachować, żeby zbliżyć młodzież do Boga. Uratował mnie tekst Karola Wojtyły pt. „Promieniowanie ojcostwa”. To jest tekst, który stał się scenariuszem mojego późniejszego życia. Ojciec Święty nauczył mnie, jak być Ojcem – że trzeba wymagać i być odpowiedzialnym. Potem dodawał, że to droga nie dla wszystkich, ale piękna. Papież zawsze patrzył prosto w oczy, co było dowodem jego otwartej osobowości i wewnętrznej siły. Tego też się od niego ciągle uczę.
Jakie najważniejsze myśli wynikają dla młodzieży z nauk Ojca Świętego?
– Wynika przede wszystkim to, że tylko w szczerym spotkaniu zawsze rodzi się coś nowego, odkrywa się w sobie lepszego człowieka. Powinniśmy po prostu naśladować Jana Pawła II. Dlaczego właśnie jego? Ponieważ ten człowiek pokazał, jak można żyć zgodnie z najważniejszymi wartościami, że warto się poświęcać. Kiedyś powiedział: „Żyj tak, aby pytali cię o Boga”. To jest istotą jego nauk.