Po niedawnej szarości rozsnuwanej pod pękatymi chmurami ani śladu − niebo pobłękitniało, słońce przyjaźnie głaszcze i zachęca do spacerów. W powietrzu powiew świeżości, zwiastujący wiosnę. Ptasi ferwor w koronach drzew i krzewach w parku i na poznańskich osiedlach. Gdzieniegdzie wychynęła już z pączków młoda zieleń, trawy wzbierają soczystością, zakwitły pośród liści zrzuconych jesienią − liliowe krokusy. Ucieszył mnie świergoczący w gęstych krzewach wróbel. Przetrwał zimę… Odleciał jednak, gdy zbliżyłam się z aparatem…
A wróbli, które spośród wszystkich naszych skrzydlatych braci mniejszych darzę szczególną sympatią za ich żywiołowość, poranne miłe pobudki i skrzętność, w Poznaniu niewiele. Wyglądam więc najczęściej nadaremno tych szarych posłańców radości. Raz po raz pojawiają się w zasięgu wzroku urodziwe sikory. Najczęściej widuję gołębie, sroki, kawki, gawrony. Dostrzegam także pogwizdujące już w konarach drzew kosy. A co zadziwia − na osiedlach pojawiają się każdego ranka całymi stadami mewy nadrzeczne, znajdujące tutaj zimą i w okresie przedwiośnia pożywienie. Odfruwają nad Wartę lub w pobliże jezior wiosną. Powrócą późną jesienią…
A te chwile spaceru… jak pajda ukojenia tym, co może cieszyć teraz, ratując odrobinę pogody ducha, gdy wstrząsa świadomością dramatyczna sytuacja na Ukrainie. Pogrążona w wojnie, broniąca się Ukraina przyciąga uwagę milionów ludzi na świecie. Cierpienia ludzi zadawane działaniami militarnymi zmobilizowały i mobilizują ogromną społeczność świata dobrej woli do spontanicznego wołania o pokój i modlitwy w tej intencji, a także organizowania pilnej pomocy humanitarnej.
W Polsce i innych krajach zainicjowano liczne akcje, by humanitarne dary jak najszybciej przekazać ludności cywilnej Ukrainy, od 24 lutego br. egzystującej w poczuciu zagrożenia życia. Polska przyjmuje uchodzące z Ukrainy − kobiety i dzieci, a także osoby starsze. Są to w przewadze obywatele Ukrainy narodowości ukraińskiej, lecz też osoby z mniejszości narodowych czy mający inne pochodzenie. Pośród nich − ludzie, którzy stracili wszystko: dom, dobytek. To nie do ogarnięcia rozumem tragedie − niewinnych i najbardziej bezbronnych tak potraktowało ślepe barbarzyństwo wojny.
Dotknięci traumą uciekinierzy z wojennego piekła znajdują gościnę w Polsce w różnych specjalnie przygotowanych miejscach, a także domach przy polskich rodzinach. Przybyszami zajmują się także polskie służby medyczne i psycholodzy, a Ukrainki w ciąży mają zapewnioną specjalną opiekę lekarską, w tym np. doradczą. Polskie Koleje Państwowe zapewniają uchodźcom bezpłatne przejazdy. Pomyślano także o podawaniu informacji w języku ukraińskim.
Przyjmowanie uchodźców to jednakże wielkie i o narastającej skali wyzwanie − organizacyjne, logistyczne, ekonomiczne, bowiem dotąd z Ukrainy do Polski, jak informowały 1 marca służby graniczne, przybyło ok. 300 tysięcy osób. Liczba ta rośnie z godziny na godzinę.
Akcje, mające nieść pomoc Ukraińcom zarówno pozostałym w ojczyźnie, jak i przybywającym do Polski, intensywnieją wraz z ich napływem. Wspiera uchodźców polski rząd, a też zbiórkami pieniędzy i darów − różne organizacje i kościoły chrześcijańskie, polskie media, fundacje, instytucje, placówki kultury, w tym teatry i artyści występujący pod ich szyldami w miejscach publicznie otwartych. W Poznaniu na placu Wolności liczne charytatywne koncerty dedykowane Ukrainie zorganizował Teatr Polski, a w Warszawie − Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich zapowiada „Warszawskie teatry dla Ukrainy”. Dochodami uzyskanymi ze sprzedaży biletów-cegiełek z koncertów i występów artystów warszawskich będzie zasilona PAH − Polska Akcja Humanitarna Janiny Ochojskiej. Podobnie działają aktywiści w innych polskich miastach, miasteczkach i miejscowościach. Gromadzi i zbiera środki także polski Caritas.
Deklaracje udzielenia pomocy popłynęły do ukraińskich studentów Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu od władz tej uczelni już po pierwszych działaniach wojennych na Ukrainie. Niedawno zaś akces zgłosiła WOŚP − Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. „Dzisiaj Fundacja złożyła zamówienie na sprzęt medyczny za 28 124 980,75 PLN. Sprzęt ten jest przeznaczony dla oddziałów neonatologicznych [noworodkowych – przyp. mój. S.P.] i szpitala wojskowego w Ukrainie” – poinformował 1 marca 2022 r. Jerzy Owsiak. A nie są to jeszcze wszystkie dary WOŚP, bowiem fundacja ma zakupić sprzęt medyczny dla oddziałów onkologicznych i hospicyjnych w polskich szpitalach, które przyjmą dzieci z Ukrainy, oraz szpitala w Przemyślu leczącego małych ukraińskich pacjentów. Ponadto planuje wkrótce przekazać Ukrainie karetkę pogotowia typu ambulans z pełnym wyposażeniem.
Reagują − jak się dowiaduję − serdeczną troską anonimowi darczyńcy, dostarczający różnych dóbr, gdy tylko uzyskują informację, że w pobliżu zamieszkała uchodźczyni czy uchodźcy z Ukrainy. A że zbiórki organizowane są w wielu miejscach, sprzyjają okazaniu ofiarności przez przejęte losem Ukraińców lokalne społeczności.
Wszystkie dary, i te z Polski, i te z innych krajów całego świata − stanowią wspólny plon żarliwych intencji dobroczynienia i niesienia pomocy ludności Ukrainy, pozbawianej agresją militarną podstaw egzystencji i zagrożonej klęską humanitarną.
Już samo otoczenie uchodźców pomocą zaspokajającą na początek elementarne potrzeby stwarza klimat przywracający im poczucie bezpieczeństwa. Niechby uwierzyli od nowa w cywilizowany świat. Oddalili nieco myśli od koszmaru tej wojny. Koszmaru udokumentowanego filmami, a poznawanego przez miliony ludzi na ekranach komputerów czy telewizorów. Odsłanianego w wieściach z obrazami wybuchów bomb i rakiet, pożarów po wybuchach − niszczycielskich mocy arsenału zamieniającego w ruiny: domy, budynki mieszkalne i instytucji, przedszkoli, szpitali, a nawet sierocińców.
Zarejestrowane w filmowych nagraniach wycie syren alarmowych, uprzedzające mieszkańców ukraińskich miast o zagrożeniu atakiem bombowym, rakietowym, nakazujące: natychmiast do schronu! budzi trwogę nawet widza. Nie do uwierzenia i nie do pojęcia jest, że to wszystko się dzieje dzisiaj w Ukrainie. Aż nadto potwierdzają ten dramatyczny stan rzeczy widoki schronów zapełnionych ludźmi. Te oazy ratunku stają się też zastępczym, prowizorycznym lokum szpitalnym, gdy budynki szpitala rujnują ataki rakietowe czy ostrzał artyleryjski. Ukraińscy lekarze nie ustają w udzielaniu pomocy medycznej, lecz w tych warunkach, z niedostatkiem leków, brakiem sprzętów, urządzeń − mogą nie za wiele dokonać dla dobra zdrowia i życia potrzebujących specjalistycznej opieki medycznej. A mimo tak niebywałych okoliczności w schronach rodzą się dzieci, niektóre są wcześniakami.
„UNICEF działa w terenie, robiąc wszystko, co w jego mocy, aby zaspokoić podstawowe potrzeby dzieci, ale jedynym wyjściem z tragedii, która rozgrywa się na Ukrainie, jest zakończenie konfliktu” – powiedział Afshan Khan, Dyrektor Regionalny UNICEF na Europę i Azję Środkową.
Widać w tych filmach-dokumentach, z jaką determinacją, wręcz heroizmem białe służby ukraińskie walczą o życie dzieci i innych potrzebujących. Nie przerywają humanitarnych wysiłków mimo skrajnego zmęczenia, braku snu czy wyczerpania zapasów żywności. W obskurnych bunkrach przeprowadzane są także operacje. W tych ludziach i ich postawach mówi wielki żar ducha stawiającego na każde życie ludzkie i jego wartości. Wierzę, że ta ogromna dobra moc pozostaje w każdym ocalonym − by rosnąć!
Od 24 lutego zginęło 17 dzieci, a 30 zostało rannych. To tylko raporty, które Organizacja Narodów Zjednoczonych była w stanie zweryfikować – prawdziwa liczba ofiar wśród dzieci jest prawdopodobnie znacznie wyższa − podaje UNICEF w publikacji: “One week into conflict in Ukraine, half a million children become refugees” z 3 marca 2022 r.
Obrazów wojny w Ukrainie dostarczają fotografie lub wideofilmy z portali społecznościowych, przywoływane publikacjami przez redakcje portali informujących na żywo o sytuacji w tym kraju i wydarzeniach na scenie międzynarodowej, wywołanych faktografią tej wojny. Dokumenty stanowią materiały przekazywane przez naocznych świadków, posiadaczy telefonów komórkowych − ludzi będących blisko gwałtownych zdarzeń na Ukrainie. Pojawiają się także w różnych źródłach czy doniesieniach agencji prasowych − wiadomości z przekazów informacyjnych służb, instytucji cywilnych i relacje pełniących w Ukrainie swoją służbę informacyjną dziennikarzy − specjalnych wysłanników redakcji różnych mediów z wielu krajów świata, często mających już wieloletnie doświadczenie dziennikarzy wojennych, pracujących ze współpracującymi bądź delegowanymi z nimi fotoreporterami.
Na obszarze Ukrainy przebywają obserwatorzy i przedstawiciele licznych organizacji międzynarodowych, np. Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, UNICEF, OBWE, UNCHR − agencji ONZ ds. uchodźców, MSF − Lekarze bez Granic. W treściach niektórych informacji sygnalizują swoją aktywność działacze Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i innych organizacji czy też pracownicy cywilnej administracji ukraińskiej, angażujący się w dostrzeżoną i wymagającą odpowiedniego i bezzwłocznego zareagowania sytuację lub potrzebę.
Pośród dziesiątek komunikatów zwrócił moją uwagę szczególny − apelujący o odbiór przez Rosjan dużej liczby zwłok żołnierzy rosyjskich. Przypomniano w nim o należnej im, jak każdemu poległemu żołnierzowi, humanitarnej posłudze − zapewnieniu godnego pochówku przez rodzinę. W kolejnych postulowano konieczność wytyczenia tzw. korytarzy humanitarnych. Ostatnio pojawiły się wzmianki o poszukiwaniach przez rosyjskie rodziny zaginionych bliskich i krewnych płci męskiej. Być może stanowią one także odpowiedź na wspomniany apel, dotyczący pozostawionych poległych na Ukrainie żołnierzy rosyjskich. Niewątpliwie to okoliczności obarczone skrajnymi emocjami zarówno poszukujących swych synów czy braci, jak i ludzi oczekujących ich przybycia, identyfikacji ciał i innych czynności przewidzianych procedurami.
Poza wszystkim, czego wymaga rozwiązanie tych i podobnych problemów od strony organizacyjnej (np. dowóz darów, zaopatrzenia, ewakuacja ludności cywilnej itp.), trudno sobie wyobrazić, jak w warunkach wojny wywołującej chaos i nieustanne zagrożenia mogą się wywiązywać z koniecznych zadań wyznaczeni do nich ludzie i wolontariusze, organizacje lub instytucje − bez ustanowienia korytarzy humanitarnych. A dotąd, niestety, mediacje podjęte przez Rosjan i Ukraińców nie przyniosły porozumienia w tej kwestii.
Niepokoi, jak radzą sobie i jak się chronią przed zagrożeniami żyjący na Ukrainie: pisarze, poeci, aktorzy, muzycy, artyści malarze i wielu, wielu innych. Niektórzy zdołali opuścić Ukrainę i znaleźć tymczasowe lokum u znajomych czy przyjaciół bądź krewnych w Polsce lub w innych krajach. Wielu pozostało na miejscu. O zmaganiach z bezlitosną i traumatyczną rzeczywistością sygnalizują w lapidarnych przekazach. Niekiedy zaskakują utworami poetyckimi słanymi przyjacielską pocztą. Niektóre z tych wierszy są za ich zgodą publikowane. To jedna z form podtrzymywania dialogu twórców dóbr kultury. Jednakże trzeba zadać też pytanie: Czy w tak dynamicznej rzeczywistości, stworzonej dramaturgią wojny, będzie możliwe ochronienie instytucji, placówek kultury i w ogóle zasobów kultury ukraińskiej przed stratami, zniszczeniem?
Stefania Pruszyńska
Fot. z 1 marca 2022 r. z osiedlowych ogródków, mijanych podczas spacerowej wyprawy
Źródło wyróżnionych cytatów: UNICEF, One week into conflict in Ukraine, half a million children become refugees, https://www.unicef.org/press-releases/one-week-conflict-ukraine-half-million-children-become-refugees („Po tygodniu konfliktu na Ukrainie pół miliona dzieci zostaje uchodźcami”) z 3 marca 2022; tłumacz. z j. ang. we własnym zakresie red. GAI
Źródła inf., na podstawie których stworzyłam obraz sytuacji przedstawionej przeze mnie w publikacji (podaję w porządku alfabetycznym): Caritas Polska, Deutsche Welle, Interia.pl, Gazeta Prawna, Medonet, Onet.pl, PAP, Polska Akcja Humanitarna Jadwigi Ochojskiej, Radio Watykan, Radio Zet, Reuters, Teatr Polski w Poznaniu, Teatr Żydowski im. Estery Rachel i Idy Kamińskich w Warszawie, TRT World, Twitter, UNCHR, UNICEF, UNICEF Polska, Uniwersytet im. A. Mickiewicza w Poznaniu, Fundacja WOŚP − Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy (Fundacja), You Tube i inne