Książka Vladimira Volkoffa, wydana w 1991 roku, stanowi pozycję, którą musi koniecznie przeczytać każdy, kto chce choć trochę zrozumieć pozornie chaotyczne wydarzenia, mające swe miejsce w otaczającej nas rzeczywistości. Praca ta jest zbiorem kilkunastu artykułów napisanych przez znawców problemu.
Od dawien dawna jesteśmy świadkami wojen. Prowadzone były one różnymi metodami, często zgoła niekonwencjonalnymi, byle prowadziłyby do wyznaczonego celu. Już 2500 lat temu chiński wódz i mędrzec Sun Cy w swej „Sztuce wojennej” pisał, że „Najwyższą umiejętnością w sztuce wojennej jest podporządkowanie nieprzyjaciela bez walki. (…) Należy zastosować wszystkie możliwe środki, żeby zabić w przeciwniku gotowość do walki i wiarę w zwycięstwo” (s. 11).
Najwyższą umiejętnością w sztuce wojennej jest podporządkowanie nieprzyjaciela bez walki. (…) Należy zastosować wszystkie możliwe środki, żeby zabić w przeciwniku gotowość do walki i wiarę w zwycięstwo” – pisał 2500 lat temu w „Sztuce wojennej” wódz chiński i mędrzec Sun Cy.
Sun Cy, ojciec wojny psychologicznej. Mędrzec i chiński wódz daje wiele rad, jak osiągnąć „powodzenie”: „Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika. (…) Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających. (…) Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników. (…) Osłabiajcie wolę walki nieprzyjacielskich żołnierzy za pomocą zmysłowej muzyki i piosenek. Podeślijcie im nierządnice, żeby dokończyć dzieła zniszczenia” (s. 18).
„Dyskredytujcie wszystko, co dobre w kraju przeciwnika. (…) Korzystajcie ze współpracy istot najpodlejszych i najbardziej odrażających. (…) Ośmieszajcie tradycje waszych przeciwników. (…) Osłabiajcie wolę walki nieprzyjacielskich żołnierzy za pomocą zmysłowej muzyki i piosenek. Podeślijcie im nierządnice, żeby dokończyć dzieła zniszczenia” – Sun Cy, cytowany w książce „Dezinformacja – oręż wojny”.
Biała propaganda. Autor przedstawia cały szereg technik i sposobów siania zamętu w obozie przeciwnym. Najprostsza jest tzw. biała propaganda, ale za to jest najmniej skuteczna, bo pochodzi wprost i w sposób jawny od wroga.
O czarnej propagandzie. „Czarna propaganda ukrywa swoje prawdziwe pochodzenie i w ten sposób czyni wiarygodnymi świadome kłamstwa” (s. 7).
Metoda wpływania. Metodą ta jest czystą destrukcją. W tych działaniach nie chodzi o takie skierowanie wydarzeń, „aby przyniosły one szkodę krajowi, przeciw któremu są wymierzone”. Zasadę dezinformacji najprościej można by ująć w zdaniu: „kłamcie, kłamcie, zawsze coś z tego zostanie” (s. 9). „Dezinformacja prowadzona jest w sposób systematyczny, fachowy, zawsze za pośrednictwem mass mediów, (…) stawia sobie za cel realizację konsekwentnego programu zmierzającego do zastąpienia w świadomości, a przede wszystkim podświadomości mas (…) poglądów uznanych za niekorzystne dla dezinformatora takimi, które uważa on za korzystne dla siebie” (s. 8). Taką działalnością zajmują się zwyczajni agenci. „Obywatel kraju – celu, którego pozycja lub zdolności umożliwiają mu dezinformacje rodaków lub wpływanie na nich, zostaje zwerbowany przez kadrowego oficera werbunkowego kraju – inicjatora” (s. 10). Te wszystkie techniki znajdują również zastosowanie w wewnętrznych zmaganiach o władzę. Mistrzem w tym był Hitler.
Klasyczna propaganda partyjna, mająca pozyskać niezdecydowanych, jest mało skuteczna, bo niewielu ludzi ma ochotę czytać ich pełne nudnego doktrynerstwa gazety.
„Propaganda hitlerowska natomiast, bardzo silnie zabarwiona emocjonalnie, biorąca w swe władanie ulice, osiągnęła swój cel, gdyż przemawiała do tej masy (…). Wśród emocji, które najsilniej oddziaływały (…), należy wymienić strach; oto dlaczego propaganda ta operowała głównie zastraszeniem (…). Jego przeciwnicy nie odkryli, co zdecyduje o wyniku tej walki (…), sądzili, że wystarczy im posługiwanie się dowodami logicznymi, a kiedy wreszcie odwoływali się do emocji, usiłowali nieodmiennie ośmieszyć przeciwnika, co jest metodą najmniej skuteczną” (s. 31).
W czasie pokoju wojna propagandowa wcale nie słabnie. Te wszystkie ruchy pokojowe, które mogliśmy do niedawna oglądać na Zachodzie, ewidentnie służyły osłabieniu morale tamtejszych społeczeństw, na wypadek sowieckiej agresji. Słynne hasło pacyfistów „Besser Rot als Tot” (Lepiej być czerwonym niż martwym) zostało „wynalezione prawdopodobnie przez Wydział A w KGB” (s. 50).
Kontrpropaganda. Czy zatem istnieją jakieś sposoby obrony przed atakiem propagandowym? Na str. 39 są podane sposoby konstrukcji kontrpropagandy. Przeciwnika trzeba atakować, kompromitować, ośmieszać czy wykazywać sprzeczność jego informacji z faktami. „Jeśli propaganda przeciwnika jest potężna, nigdy nie atakować jej frontalnie; po to, żeby zwalczyć rozpowszechnione opinie, za punkt wyjścia trzeba przyjąć właśnie tę opinię, znaleźć jakiś wspólny grunt” (s. 39). ”Są to jednak półśrodki, mające za zadanie »wyleczyć«, a nam chodzi o to, co robić, aby nie ulec »chorobie«. Wnioski nasuwają się same, gdy wiadomo, że „»im więcej osób przynależy do spójnych grup, tym mniej są one podatne na propagandę i destabilizację«” (s. 103). „Jednostka, rodzina, grupa zawodowa mogą zostać wprowadzone w błąd, ale nie zdezinformowane, bo w sposób naturalny wytwarzają przeciwciała zwalczające kłamstwa w imię szacunku dla prawdy, szaleństwo – w imię zdrowego rozsądku” (s. 8).
Nie sposób wyczerpująco przedstawić treści tej ciekawej i ważnej książki w tak krótkim artykule, trzeba ją koniecznie „przestudiować”. Podaje ona wiele konkretnych faktów z historii, np. opisuje prace „fałszywych” rozgłośni radiowych skutecznie podszywających się pod oficjalne stacje.
(kn)
____________________________________________________________________________________________________________
Słowo od Redakcji
Książka pt. „Dezinformacja – oręż wojny” jest antologią będącą opracowaniem wybranych kilkunastu tekstów wybitnych teoretyków i praktyków wojny psychologicznej z komentarzami Vladimira Volkoffa. Przekładu tej pracy V. Volkoffa dokonał Anatol Arciuch. Pierwszym jej wydawcą było Wydawnictwo „Delikon”, Warszawa 1991 r. Drugie wydanie ukazało się w 1999 r. nakładem Wydawnictwa „Antyk” Marcin Dybowski.
Vladimir Volkoff, Władimir Wołkow (ur. 7 listopada 1932 w Paryżu, zm. 14 września 2005 w Bourdeilles) – pisarz francuski, z rodziny rosyjskich emigrantów, cioteczny wnuk Piotra Czajkowskiego, absolwent Sorbony, profesor Uniwersytetu w Liège. Oficer wywiadu francuskiego podczas wojny algierskiej. Znany w Polsce przede wszystkim z przekładów polskojęzycznych trzech jego prac o dezinformacji: „Dezinformacja – oręż wojny”, „Traktat o dezinformacji”, „Od Konia Trojańskiego do Internetu”.
Dzisiaj przypomniany, wznowiony na łamach Gazety Autorskiej IMPRESJee.pl sygnał autorstwa kn o książce „Dezinformacja – oręż wojny”, był opublikowany 13 maja 2010 r. w Gazecie Autorskiej IMPRESJee, wydawanej na istniejącej wówczas platformie Blox.pl (zamkniętej 29 kwietnia 2019 r.). Treści omówionej w nim książki Vladimira Volkoffa, konfrontując się z aktualiami, nie tracą nic ze swej wymowy.
Stefania Pruszyńska
Inf. biograficzne o V. Volkoffie m.in. na podst. podanych w Wikipedii
Śródtytuły i podkreślenia w tekście – Redakcja Gazety Autorskiej IMPRESJee.pl