Techniki oszukiwania wroga na polu bitwy istniały od zawsze, ale dopiero podczas I wojny światowej nabrały masowego znaczenia. Mało kto pamięta o tym, że prekursorami nowoczesnych metod kamuflażu byli nie inżynierowie, ale artyści − podkreśliła podczas wizyty w Warszawie francuska historyczka sztuki Cécile Coutin.
O wojennych fortelach polegających na kamuflowaniu przed nieprzyjacielem własnych działań militarnych badaczka z Francji mówiła w środę w warszawskim Instytucie Francuskim. Coutin, była dyrektorka Muzeum Historii Najnowszej w Paryżu, jest autorką wielu starannie udokumentowanych prac na temat sztuki militarnego kamuflażu, w tym zwłaszcza niedawno wydanej we Francji książki „Tromper l’ennemi” („Zmylić wroga”). Wyjaśnia w niej, jak w latach 1914-18 francuscy artyści, zmobilizowani do armii, doprowadzili do stworzenia nowoczesnego „kamuflażu”.
Przez pojęcie to rozumie się najrozmaitsze stosowane przez armie metody, mające na celu wprowadzenie w błąd przeciwnika przez zamaskowanie własnych pozycji. Według Francuzki źródeł takich technik można szukać już dziesiątki tysięcy lat temu, o czym świadczą malowidła w prehistorycznych jaskiniach: widzimy na nich np. myśliwych w skórach renifera, którzy w tym przebraniu usiłują zbliżyć się do zwierząt w celu ich upolowania.
Jednak – jak zauważyła badaczka − przełomem w tej dziedzinie była epoka pierwszej wojny światowej (nazywanej do dziś w wielu krajach Wielką Wojną). „Stosowanie technik maskujących stało się konieczne przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze, po raz pierwszy masowo zastosowano w działaniach wojennych lotnictwo, dzięki którym można było oglądać pola bitwy z góry. Ponadto tamta wojna była w ogromnej mierze wojną pozycyjną, żołnierze miesiącami stali w okopach; nowe techniki kamuflażu pozwalały unikać ostrzału artyleryjskiego” − wyjaśniła Coutin. „Krótko mówiąc, aby nie być dostrzeżonym przez przeciwnika, trzeba było stać się niewidzialnym”− dodała.
Armia francuska najwcześniej wpadła na pomysł wykorzystania na polu bitwy technik znanych choćby ze scenografii teatralnej. Aby zamaskować armaty czy ciężarówki przed oczami niemieckich lotników, zaczęto je okrywać materiałami malowanymi w maskujące barwy, tak aby sprzęt zlewał się z naturalnym otoczeniem – krzewami i drzewami. Zmobilizowany do armii malarz i scenograf teatralny, pionier kamuflażu, Francuz Louis Guingot stworzył w czasie tej wojny prototyp cętkowanej wielobarwnej kurtki, późniejszej „panterki”. Nie spotkała się ona jednak z uznaniem jego dowództwa i nie miała znaczenia podczas lat 1914-18. W armii francuskiej szeroko zastosowano natomiast przypominające sieci rybackie płachty maskujące, które zakrywały pozycje artylerii.
Już w 1915 roku w armii francuskiej powstała specjalna sekcja kamuflażu. Zajmowała się ona różnymi metodami maskowania, do których wykorzystywano np. sztuczne trawniki, a nawet sztuczne łąki i… sztuczne krowy, za którymi ustawiano niewidoczne z sąsiednich okopów lufy armat. Na polach bitew budowano też podrabiane, „opancerzone” od środka drzewa, wewnątrz których znajdowały się stanowiska obserwacyjne żołnierzy.
Jak opowiadała Coutin, niedługo po armii francuskiej metody kamuflażu przejęły inne państwa, uczestniczące w I wojnie, w tym Wielka Brytania i Niemcy.
W skład francuskiej sekcji kamuflażu wchodziło w momencie jej szczytowego rozwoju około 200 artystów – w większości scenografów, a także malarzy kubistów – np. André Mare – i rzeźbiarzy. Na potrzeby tego „przemysłu iluzji” pracowało tysiące osób w specjalnych warsztatach w całym kraju, wśród nich aż 10 tys. kobiet.
Techniki kamuflażu rozwinięto następnie w okresie międzywojennym, a zwłaszcza podczas II wojny światowej. Potem jednak zapomniano o artystach-pionierach kamuflażu, a specjaliści od militariów rzadko zwracali uwagę na znaczenie i skalę tego zjawiska w latach 1914-18. Złożona z ponad 300 archiwalnych ilustracji − przykładów kamuflażu − wspomniana książka Coutin jest jednym z niewielu całościowych opracowań tego tematu. „Dzięki kamuflażowi wielu artystów użyło swojego talentu i wyobraźni w służbie swoich kraju. To broń, która oszukiwała, ale nie zabijała” − zauważyła francuska historyczka sztuki.
PAP-Nauka w Polsce
szl/ zan/
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl