Piotr Chrystyniak − urodzony 7 marca 1967 roku, wówczas jeszcze uczeń czwartej klasy Liceum nr 4 im. Tadeusza Kościuszki w Toruniu − zginął 21 października 1987 roku na torach kolejowych w Brzozie Toruńskiej. Okoliczności jego śmierci nie zostały w pełni wyjaśnione.
Na początku wyglądał jak spiker TV,
obcięty biurkiem poniżej piersi.
Bardzo uprzejmie poprosił bym usiadł.
Potem żarówką spojrzał mi w oczy,
Pytał i chciał bym patrzył na niego,
a ja nie mogłem − coś ukrywałem.
Miałem przyznać lub zaprzeczyć,
jak inni co już byli tutaj.
Wreszcie wstał, zaczął mnie okrążać:
„Bądź mężczyzną” − powiedział,
„Trzeba mieć odwagę się przyznać”,
„Trzeba być uczciwym wobec kolegów”.
Zmieniał częstotliwości.
Moje struny sumienia zaczęły drgać coraz mocniej,
aż w końcu pękły −
− i powiedziałem czego chciał.
To wyznanie Piotr Chrystyniak zawarł w wierszu pt. „Oficer śledczy” .
Nauczyciele uważali Piotra za bardzo dobrego ucznia. Był jednak jednym z tych namaszczonych prawdą o historii − nie przyjmował ślepo oficjalnej jej wersji, zgłębiając literaturę dostępną w drugim obiegu. Sam też pisał do podziemnych gazetek jako współpracujący z młodą częścią KPN.
Jego rodzice, zaangażowani w walkę o wolną i demokratyczną Polskę, byli dla niego przewodnikami w ideach i postawie. Matkę Piotra, członkinię „Solidarności”, internowano pamiętnego 13 grudnia 1981 r. Do domu jednak powróciła w Wigilię Bożego Narodzenia. Ojciec, także działacz „Solidarności”, był z kolei aktywistą toruńskich „struktur poziomych” PZPR.
Zdemaskowany wielbiciel prawdy. W trzecią rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Piotr Chrystyniak zorganizował i prowadził akcję ulotkową w toruńskim liceum − 19 października 1987 r. W imię pamięci śmiertelnego okrucieństwa zadanego księdzu Jerzemu. Ta aktywność Piotra, zapewne poruszająca sumienia i podsycająca świadomość o postaci, którą opłakiwały ogromne rzesze zwolenników buntu przeciwko systemowi zła, a miłujących Boga, nie mogła przejść nie zauważona przez śledzących takie działania. Zidentyfikowano Piotra jako sprawcę czynu nie po myśli ówczesnych władz. Jakie były następstwa tej identyfikacji – mówi cytowany wiersz „Oficer śledczy”. To przesłuchanie zdołał jeszcze opisać.
Wkrótce nie dane mu było już wypowiedzieć się ani w życiu, ani w poezji. Piotr Chrystyniak zginął 21 października 1987 roku na torach kolejowych w Brzozie Toruńskiej. Okoliczności jego śmierci nie zostały dotąd w pełni wyjaśnione.
Nie zapomniano o tragicznie zmarłym poecie. W ocalenie pamięci o Piotrze Chrystyniaku zaangażował się Andrzej Górny, pisarz. To on właśnie powierzył Elwirze Białek, studentce filozofii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, misję wydania tomiku poezji Piotra. Bardzo mu na tym zależało i wiedział, komu może zaufać i polecić tak ważne zadanie.
Dramatyczna śmierć Piotra Chrystyniaka Chrystyniaka i dramat jego rodziców oraz pozostawione przez niego świadectwo w ocalonych zapiskach poetyckich stanowiły dla Andrzeja Górnego także istotny motyw do dociekań i stworzenia powieści „W drogę” − o młodych z lat osiemdziesiątych.
„Wiersze”. Tomik pośmiertny. To swoiste lustro tamtych czasów. Zbiorek poezji Piotra Chrystyniaka jest tym dokumentem historii i jej oblicza w świadomości młodego, rozpalonego ideami wolnościowymi, wrażliwego buntownika, które trzeba ocalać od zapomnienia, aby stawało się silnym świadectwem jego istnienia – zbudowanym z wierszy znalezionych przez rodziców poety. Po tragedii, z którą nie można się pogodzić…
− Rodzice Piotra przechowali te wszystkie wiersze. Trzeba było część tych utworów przepisać. Znalazłam sprzymierzeńców w wydaniu tomiku. To Stowarzyszenie im. Eugeniusza Kwiatkowskiego − mówi Elwira Białek (obecnie finalizująca studia pracą nt. twórczości Larsa von Triera. Pisze o kobiecości, opierając się na trzech filmach, m.in. na „Przełamując fale” Bjorde Dogvile`a).
− Tomik był już gotowy w 2002 r. O jego istnieniu dowiedzieli się uczestnicy spotkania autorskiego Andrzeja Górnego, które odbyło się w Teatrze Nowym w Poznaniu, w „Zapadni” − bodaj w grudniu − wyjaśnia Elwira Białek. W zbiorku pomieszczono fotografie Mateusza Kokota, a graficznie opracował go Jacek Jarecki. Utwory opublikowano w tych okolicznościach nieobecności Piotra pośród nas – bez autoryzacji, w niezmienionej formie.
Fundatorami pośmiertnego tomiku „Wiersze” Piotra Chrystyniaka, wydanego nakładem MDruk Zakładu Poligraficzno-Wydawniczego w Wągrowcu pod redakcją Elwiry Białek i na jej zlecenie, byli: profesor Jan Sandorski ze Stowarzyszenia im. Eugeniusza Kwiatkowskiego oraz dr Bogusław Kański.
„Gdyby życie Piotra nie urwało się tak nagle… wiersze te na pewno nie ujrzałyby światła dziennego” − napisano w przedmowie redakcyjnej. Niektóre z wierszy Piotra Chrystyniaka, np.: „Oficer śledczy”, „Nie śpię”, „Przed oburzeniem” − były publikowane w niezależnym podziemnym „Akapicie” (nr 5, XII 1988 r.) − piśmie studentów w Poznaniu, redagowanym w Akademii Medycznej.
Stefania Pruszyńska
Fotografia: piotr.chrystyniak.pl
ArtFot. okładki: Stefania Pruszyńska