Jak orlęta z dalekich stron przybyli do Polski. Inspiracją był sygnał z góry, z Warszawy. A ściślej − ze Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”. „Zorganizować pierwszy zlot młodej Polonii tu − w Gnieźnie mógł jedynie oddział wielkopolski stowarzyszenia” − mówi Dariusz Łukaszewski, kierownik trzymający pieczę nad organizacją przedsięwzięcia, koordynujący zajęcia, a także opiekun młodej Polonii.
Temu spotkaniu i następnym nadano nazwę: Orle Gniazdo. Na pierwszy siedmiodniowy zlot na przełomie maja i czerwca 1997 r. zjechało prawie 450 naszych zagranicznych rodaków w wieku 16-26 lat z 21 krajów, w tym bardzo wielu ze Wschodu, zwłaszcza z Litwy, Ukrainy. Także czujący się Polakami na Zachodzie nie zawiedli organizatorów, choć właśnie wtedy nie było wśród „orląt” przedstawicieli Polonii amerykańskiej, jednak dojechała jedna osoba z Brazylii. Polonusów zakwaterowano w ośrodku w Błażejewku. Integracyjne cele, a także te związane z poznawaniem polskiego języka i dziedzictwa polskiej kultury i tradycji osiągnięto, proponując uczestnikom różne atrakcje: edukacyjne, poznawcze, krajoznawcze.
Zbliżenie młodych pokoleń żyjących w odległych krajach, odmiennych kulturach zaowocowało korzyściami duchowymi. To, co wspólne: polskość, stało się spoiwem wielu zawartych podczas zlotów przyjaźni, podtrzymywanych kontaktów, nieraz odwiedzin. Już wtedy byli obecni wśród Polonii klerycy z Towarzystwa Chrystusowego i siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Chrystusa Króla. Tu poznali się też Polak z Norwegii z Polką, pilotką, i dwoje − z Ukrainy i Białorusi. Wzięli ślub…
„Apogeum pierwszego zlotu stanowiło spotkanie młodych potomków Polaków z zagranicy z papieżem Janem Pawłem II. Uczestniczyli oni 3 czerwca 1997 r. we Mszy św. w katedrze w Gnieźnie.
− Były to chwile wielkich wzruszeń− wspomina Dariusz Łukaszewski. Zgromadzeni w sektorze „zerowym”, a więc bardzo blisko największego Rodaka, dla którego tutaj przede wszystkim przyjechali, mieli sposobność skupienia się na tych darach, jakimi była Jego obecność i wygłoszone wówczas przez Niego słowa. Odtąd jak orlęta z dalekich stron przybywają co dwa lata do Polski − niekoniecznie ci sami. Jednak wśród uczestników zlotów są i tacy, którzy byli na nich podobno dwa lub nawet trzy razy.
„Mickiewicz, Chopin i coś jeszcze…”. Formuła organizacyjna kolejnych zlotów zmieniała się i ustalono nowe kryterium wiekowe ich uczestników: 18- 26 lat, lecz zawsze ich dominantę stanowiły silne akcenty polskiej kultury, np. II Światowy Zlot Młodzieży Polonijnej „Orle Gniazdo 1999” odbywał się pod hasłem: „Mickiewicz, Chopin i coś jeszcze…”. Wtedy w poznańskim kinie „Wilda” polonijni przybysze byli na specjalnym spektaklu słowno-muzycznym poświęconym Fryderykowi Chopinowi. Pojechali również na wycieczkę do Śmiełowa, gdzie − jak podają źródła historyczne − w połowie sierpnia 1831 r. u rodziny Chełkowskich bawił z wizytą Adam Mickiewicz. Zwiedzili poświęcone naszemu narodowemu wieszczowi śmiełowskie muzeum.
Trzeci zlot miał np. zabawną nazwę „Borowik pod parą 2001”… A w programie V Światowego Zlotu Młodzieży Polonijnej „Orle Gniazdo 2005”, trwającego od 10 do 19 lipca, znalazły się: koncert na Malcie „Gwiazdy polskiego rocka” na zakończenie XV Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Malta”, spektakl teatralny „Świniopolis” Teatru Biuro Podróży, koncert kwartetu smyczkowego „Musicarius” i Małgorzaty Ostrowskiej, festyn sportowy nad Jeziorem Maltańskim, spektakl filmowy „T. rex.” w trójwymiarowym kinie, wycieczki do Rogalina i Kórnika, Szlakiem Piastowskim (Poznań − Gniezno −Wenecja − Żnin − Biskupin), zwiedzanie poznańskiego Starego Miasta, w tym−ratusza i kościoła farnego oraz Ostrowa Tumskiego.
Zajęcia odbywały się w ramach 11 warsztatów: plastycznych, form plastyczno-przestrzennych, tańca współczesnego i ludowego, teatralnych, rzemiosła ludowego, garncarstwa, fotograficznych, liderów młodzieżowego ruchu polonijnego, muzycznych.
Najwięcej chętnych zgłosiło się do grupy krajoznawczej. Nie starczyło miejsc dla połowy z nich. Zajęcia prowadzili m.in.: Jędrzej Stępak, Roma Jakubowska, Grzegorz Chołuj, Piotr Krzyk, Norbert Banaszyk, Anna Bentyn, Przemysław Neumann − instruktorzy, znawcy poszczególnych dziedzin. Odbywały się także zajęcia sportowo-rekreacyjne, np. wyścigi smoczych łodzi, zjazd saneczkami nad jez. Malta.
Miłośnicy słonecznych kąpieli i tutejszego pejzażu leniuchowali na plaży nad Jeziorem Kierskim. A skoro jezioro, to i pływanie. W konkursie pływackim trzech zdobyło: żółty czepek. Z kolei ceniący inne aktywne formy relaksu zaznawali satysfakcji z ćwiczeń w Centrum Rekreacji i Sportu „Dynamix”.
Polonijni goście mieszkali w tym roku w Ośrodku Hotelarsko-Rekreacyjnym „Olimpia” w podpoznańskim Kiekrzu.
Zapytani o największy atut zlotu, stwierdzali, że najwięcej radości sprawia im poznawanie ludzi, miast, historii, część chwaliła kuchnię, kilkoro w rozmowie zdecydowanie tęskniło za domowym jedzeniem „u mamy”. Wielu podkreślało zadowolenie z towarzyskich kontaktów i aktywizujących talenty edukacyjnych form ćwiczeń.
Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ufundowała pobyt ok. 300 osobom. Uczestnicy pokryli natomiast koszty podróży oraz wpłacili symboliczne 10 euro.
Młodość kipiała energią. W finale zlotu polonijne „orlęta” zaprezentowały: swoje prace plastyczne rysunki, fantazyjne wiklinowe formy, popisy taneczne. Młodość kipiała energią w przygotowanym spektaklu teatru na wodzie „Wojna kolorów”, którym dwie drużyny: Biała i Czerwona żywiołowo i z talentem bawiła publiczność − zaproszonych gości na kierskim molo. Puentę programu stanowiło widowisko utrzymane w konwencji zwiedzania Polski − stare pieśni, nowe przeboje okraszone nutą humoru i parodii, śpiewane w narodowych językach, a także po polsku, przypominały, że oto tutaj, na polskiej ziemi splatają się losy Polaków z całego świata. Przeszłość z teraźniejszością i przyszłość…
Za dwa lata pewnie niektórzy z tegorocznej gromady znów zawitają w progach Ojczyzny swoich rodziców.
Stefania Golenia Pruszyńska
Artykuł był opublikowany w Gazecie Autorskiej „IMPRESJee”, a także w mies. „Welcome to Poznań & Wielkopolska”, nr 7/156, 2005 r. oraz w „Forum Wielkopolski”, nr 6/2005 − w wersji rozszerzonej.